piątek, 29 sierpnia 2014

By pokazywać dzieciom świat...

Według statystyk współcześni rodzice poświęcają za mało czasu swoim dzieciom, pędzą za pieniądzem i lepszym bytem, zapominając o tym co dzieje się tu i teraz, o tym że jutra może nie być. Sama staram się poświecić jak najwięcej czasu Brzdącom, ale i tak mam wyrzuty sumienia , że za mało go im daje, że mamy za mało wspólnych spacerów całą czwórką, za mało wspólnych chwil, jednak nadchodzą takie dni gdzie M ma wolne, słońce świeci za oknem co w Anglii jest rzadkością , wtedy zbieramy nasze cztery litery i ruszamy się z domu by pokazać dzieciom świat i spędzić intensywnie dany nam czas.

 Tydzień temu wyruszyliśmy do Północnej Wali, do miejscowości Llandudno, tam właśnie Lewis Carroll opowiadał swoje bajki małej Alicji Liddle, które później zostały zebrane w "Alicji w krainie czarów", jednak to jest jedynie legenda nie mająca nic wspólnego z prawda, choć chodząc uliczkami miasta czuć magię, ta miejscowość jak żadna inna  podbiła me serce, zostanie w mej pamięci na zawsze. Morze, zatoka, góry, piękny krajobraz, stare tramwaje, najdłuższa kolejka linowa w Anglii, którą można wjechać na Great Orme, górę nad brzegiem morza, z której rozpościera  się przepiękny widok na okolicę, wspominając ten dzień mam go ciągle przed oczami. Widok Brzdąców biegających z uśmiechem na buzi, gonitwy za tatą, podtopione kalosze Poli i moje baleriny umorusane w błocie gdy goniłam za uciekającą córcią,bezcenne. Takie chwile są najpiękniejsze, nie potrzeba wyjazdów na 2 tygodnie by poczuć wakacyjny , urlopowy klimat,droga nie musi być daleka, nie raz warto wybrać miejsce, które jest dość blisko nas, mimo iż od Llandudno dzieli nas tylko 2 godziny drogi,nigdy wcześniej o nim nie słyszałam, dzięki jednej z blogerek(@modawkolorzeblond ) zobaczyłam jak  pięknie jest w tej miejscowości  i postanowiłam iż w tym roku tam pojedziemy, udało się. Za rok planujemy spędzić w Llandudno  weekend,  by moc nacieszyć się tymi widokami dłużej, spędzić razem cudny rodzinny czas i mieć piękne wspomnienia, bo jedynie tego nikt nam nie zabierze. Zdjęcia też mogą przepaść, tak jak mi połowa zdjęć z tego wyjazdu, która z niewiadomych przyczyn uległa uszkodzeniu, próbowałam je odzyskać, ale niestety nie udało się.

Także kochani pokazujmy dzieciom świat, zabierajmy je w fajne miejsca, gdzie możemy pobyć razem, spędzić wspólnie czas na zabawach i wygłupach, pobyć znów dziećmi i bawić się w najlepsze.


 Zapraszam do wirtualnego zwiedzania Llandudno, oto fotorelacja  :)





















































4 komentarze:

  1. Pięknie wyglądasz:) cudowne uśmiechnięte zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjecia i Wy piekni! Kiedy ja tam bylam bylo bardzo duzo ludzi a u was widze cudowna pustka. Moja noga tam jeszcze postanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te pierwsze zdjecia sa z innej plazy, nie z tej głównej :) Ale fakt było mało ludzi, no i my za rok chyba tam sie w sierpniu na kilka dni z noclegiem wybierzemy :) Jedziecie? :P

      Usuń