Czytam te wypowiedzi na blogach o karmieniu piersią, czytam komentarze i się zastanawiam... Czemu ten temat wzbudza tyle emocji, czemu jedne kobiety nie potrafią zrozumieć drugich i uszanować ich decyzji? Ja jestem w tej kwestii bardzo wyrozumiała, uwielbiam KP, uwielbiam te nasze chwile z Polą, póki co nie mam zamiaru przestać, ale szanuję tez Kobiety, które nie karmią piersią, lecz mlekiem modyfikowanym, czy to z wyboru, czy z musu. Wyznaję zasadę : Moje piersi! Moje dziecko! Moje decyzje! Jeśli matka i dziecko są szczęśliwi innym nic do tego!
Pamiętam jak byłam sfrustrowana gdy karmiłam piersią Olusia, gdy pewnego dnia rozpłakałam się krokodylimi łzami, że ja nie dam rady i mąż ma jechać po MM, że ja już się poddaję i ryczałam wtedy też przy położnej, byłam wyczerpana, załamana, że nie dałam rady, ale nie wyeliminowałam KP całkowicie, karmiłam mieszanie do 3 miesiąca po czym Oluś sam zrezygnował, ale teraz z biegiem czasu myślę, że nie byłoby tak źle gdybym była spokojniejsza, wtedy nie miałam doświadczenia, nowa sytuacja, czułam się zagubiona, Brzdąc ciągle płakał, no i się poddałam... żałowałam tego bardzo, ale cóż... bywa i tak, a czytając artykuły o karmieniu piersią, czułam się gorszą matką, tą złą bo podałam butlę, bo jak mogłam zabrać dziecko to co najlepsze, ale po butli Oluś pięknie spał, był spokojny, nie płakał tak dużo, ja też stałam się spokojniejsza i macierzyństwo nabrało kolorów.
Mimo tego powiedziałam sobie, że z drugim maluszkiem się nie dam! Jak powiedziałam tak zrobiłam, z Polą, też były problemy ( można o nich przeczytać TU ) , ale się nie poddałam, wiedziałam, że nie jest najważniejsze to aby dom był posprzątany, a mąż miał obiad, najważniejsze były moje dzieci ! Maż rączki ma, obiad sam przez kilka dni umiał sobie zrobić, głodny nie chodził, sam mówił, że on zajmie się domem przez cały swój urlop tacierzyńki , a ja mam walczyć o laktację i udało się ! I nasza mleczna przygoda trwa już 11miesięcy i 6dni!
Także drogie Mamy szanujmy się, szanujmy decyzje innych, a świat będzie piękniejszy ! :)
No i z niezaplanowanej notki, zrobił się dość długi wpis ;) Czas kończyć gdyż za 5 godzin mam pobudkę, trzeba będzie Olusia do przedszkola odprowadzić:) Pozdrawiam i mam nadzieję, że komuś chciało się to czytać :D
Oluś <3
Polcia <3