niedziela, 1 lutego 2015

Bubber - piankolina !

Któregoś dnia gdy przyszłam po  Olusia do przedszkola on pokazał mi jakaś fajną plastyczna masę, na pierwszy rzut oka myślałam, że jest twardawa, ale wzięłam ją w dłoń i się rozpłynęłam tak jak ta masa po moim naciśnięciu, zapytałam przedszkolanki co to, ona mi odpowiedziała, że to taka pianka i że zamawiają ją z katalogu dla szkół i przedszkoli, no to uzyskałam odpowiedź... Nie mogłam jednak przestać myśleć o tej masie, przeszukałam internet w jej poszukiwaniu w szerz i wzdłuż aż w końcu, ją znalazłam! Mamy ją! Piankolina, tak się zwie po polskiemu :P  

Bubber - piankolina



Masa jest wspaniała, leciutka, miękka i bardzo delikatna, jedyna jej wada to , to że kruszy się niemiłosiernie, ale mimo tego nie klei się do niczego jedynie sama do siebie, chciałam wetrzeć ją w swoje leginsy ( tak wiem super pomysł :P) , ale się nie dało, jedyne co na nich zostało to nalot jak po mące.


troszkę się nakruszyło :)

Piankolina świetnie zachowuje nadany jej kształt, pod tym względem jest o wiele lepsza od ciastoliny, formowaliśmy z niej nawet piłeczki, które ku memu zdziwieniu odbijają się i nie rozlatują, zrobiliśmy mini kręgle i zabawa była przednia. Polecam tą masę każdemu, pakowana jest ona w małe wiadereczka, każdy kolor kupuje się osobno, ja na próbę wzięłam jeden, ale już wiem, że będziemy to regularnie zamawiać :) Cała sobota upłynęła nam na zabawie z tym cudem, jednak gdy macie takie małe łobuziaki co to mają genialne pomysły polecam obserwowanie zabawy, dziś moje mycie naczyń i chwila zabawy sam na sam skończyła się całą podłogą w piankolinie i chęcią sprawdzenia jak pływa w umywalce, mogę powiedzieć, że unosi się na wodzie :)






2 komentarze:

  1. super ! już zamawiam na allegro :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieliśmy ją! Jest naprawdę ekstra!!!!! :) Najbardziej podoba mi się to, że nie wysycha i nie przykleja się do dywanu :) Idealna :)

    OdpowiedzUsuń