sobota, 11 października 2014

4 lata...

4 lata temu o tej porze leżałam na porodówce, już  z bólami i skurczami, by o 20:07 móc zobaczyć mego ukochanego i wyczekanego synka, wtedy taki malusi, taki umęczony, bezbronny, skazany na mnie lub tatę, bez nas by zginał, a dziś ? Dziś to myśmy zginęli bez niego. 


Nasz mały wielki świat, miłość od pierwszych chwil, wylane litry płaczu ze śmiechu i bezradności, o brak wzbudzania w nas emocji posądzić go nie można, wesoły, zaradny, mądry i szalony, pomysłowy, z psotnikami w oczkach, każdy dzień z nim jest nowym przeżyciem, nie wiadomo co przyniesie. Chłopczyk o złotym serduszku, gdy źle pocieszy, przytuli, uwielbia jeździć na rowerku, gdy wieczorem czytamy książeczki  i bajkę rycerz Mike, uwielbia też Spidermama i Batmana, choć nigdy tych bajek nie oglądał, ale jak tylko widzi jakąś zabawkę z tymi postaciami od razu pojawiają się iskierki  w oczach :) Oluś to mały urwis, niecierpliwy, wrażliwy. Uwielbiam go, uwielbiam każdą chwilę z nim spędzoną, a dziś z okazji jego urodzin, pragnę życzyć mu
- Zdrowia -bo ono najważniejsze,
- szczęśliwego dzieciństwa- by miał ciekawe i piękne wspomnienia, 
- miłości - by zawsze mu towarzyszyła
- wspaniałych ludzi wokół- by kolorowali jego życie
- szczęścia- by każdy dzień się nim wypełniał
- beztroski - by nigdy nie spotkały go przykrości
- uśmiechu- z nim na ustach idzie sie lepiej przez świat
- anioła stróża- co by strzegł go przed złem tego świata
- spełnienia marzeń- bo ich spełnienie daje siłę by iść dalej

STO LAT SYNKU!

4 komentarze: