Roczkowa impreza mojej córci! Urządzona 3 dni przed urodzinkami.
Z samego rana przygotowania, strojenie pokoju i sprzątanie.
Była to pełna obaw, zalatana sobota, bo czy ja zdążę, czy ja się wyrobię... dwie godziny do impreza , a ja daleko w tyle, dodatkowo Pola marudna, nie chce spać, wizja przed oczami, tort i płacząca zmęczona Polinka przy nim. Na 1,5 godziny przed wsadziłam młodą do wózka, bo musiałam robić wszystko z nią na rękach i co? Zasnęła ! Moja mądra dziewczynka <3
W czasie drzemki Poli zdążyłam wszystko przygotować, ubrać Olusia i się wyszykować, gdy już kończyłam makijaż Panna się obudziła i razem z nią na rękach musiałam dokończyć pindrowanie ;) Ubrałam Gwiazdę i czekaliśmy na gości i tatę, który pojechał po balony i rajstopki (matka zapomniała dzień wcześniej kupić).
W oczekiwaniu towarzyszył nam Gumi Miś ;) Pola nie dospała i musiałam ją czymś zająć :)
Powoli wszyscy zaczęli się zjeżdżać, Tacie udało się przyjechać pierwszemu, ufff... no i się zaczęło! Uściski, życzenia, prezenty, babcia, ciotki i wujkowie, co chwilę obdarzali komplementami Polcię, a Ona? Ona nie wiedziała co się dzieje, co to za szum wokół jej osoby, o co chodzi! ;)
Nadszedł czas na torcik.
Pyszny, tak jak wyglądał, tak smakował! Świeczka, sztuczny ogień w kształcie cyferki 1, to zdziwienie i zaciekawienie w oczach Poli, bezcenne.
Dmuchać świeczkę pomogła Babcia, a potem dołączyła się jeszcze Ciocia Sara z Olusiem ;)No bo niestety, nie udało mi się Królewny nauczyć dmuchać świeczkę ;)
A po torcie, czas na prezenty !
Raczej Pola byla tym średnio zainteresowana, za to Oluś z chłopakami był mega zafascynowany. Jeden przez drugiego próbowali pomóc w zdzieraniu papieru, podziwiali prezenty z wielkim zaangażowaniem i w sumie cieszyli się tak jak by to było dla nich ;) No i baaaardzo spodobała mi się postawa Gości, większość z nich przyniosła mniejszy, bądź większy prezencik dla Aleksandra, dziś jeden nawet już rozpracowywaliśmy, ale o tym kiedy indziej :)
Na końcówce rozpakowywania prezentów, w końcu Pola zaczęła być sobą ;)Oswoiła się z taką ilością osób i uśmiech pojawił się na jej pięknej buźce. Nadszedł czas na mini sesje rodzinną, no bo my razem to mamy zdjęcia tylko na jakiś imprezach, ja to już w ogóle mam mało codziennych zdjęć z dziećmi, można powiedzieć, że nie mam ich prawie wcale, cóż tak to jest jak się uwielbia robić zdjęcia :)
Była przerwa na jedzonko, po której trzeba było zmienić kreację, gdyż Panna troszkę się ubrudziła, lecz zanim to się stało Pola musiała wybrać rzecz spośród, różańca, pieniędzy, książeczki i kieliszka, u nas tak się robi na roczek, a u Was? No i co wybrała? To samo co jej braciszek - kieliszek! Ale to trzeba było zobaczyć, wzięła go i chlust do buzi z rozmachem , jak by piła od lat, rozbroiła nas tym na łopatki, no bo taka mała, a skąd wie, że to tak się robi ? Rodzice to tacy alkoholicy, że hej... hahaha
zaraz po kieliszku , wzięła książeczkę, a potem pieniądze, które rzuciła z rozmachem na podłogę , o!
Mini przerwa na cycusia i powrót do gości. Niestety Pola nie chodziła z rąk do rąk, siedziała na maminych kolanach wysyłając piękne uśmiechy do wszystkich, lub rozdając buziaki, ale niech tylko ktoś próbował ją wziąć, zaraz był protest, krzyk i łzy. Nie ma jak u mamy, ale nie miałabym nic przeciwko gdyby chciała iść do kogoś, jakoś kombinowaliśmy i czasami udało się ją "sprzedać", ale gdy tylko pojawiałam się na horyzoncie było "Mama! Mama" ;) Córeczka mamusi <3
Oluś wariował z kolegami :) Super chłopczyk z niego, pięknie się bawił :)
Na koniec, Pola była baaardzo wymęczona i rozbawiła wszystkich, ja to się popłakałam ze śmiechu ! Nigdy u niej czegoś takiego nie widziałam, ale przeszła samą siebie! Mianowicie, stoję i trzymam ją na rękach, ona już ledwo co na te swe piękne oczęta patrzy, zaczyna grzebać sobie paluszkiem uszku i wywraca oczkami, zamyka, przymyka,kręci tym paluszkiem , wyglądała jak by była pijana, słowa tego nie opiszą, to trzeba było zobaczyć, śmialiśmy się , że szuka przycisku off ;) No i zasnęła, ale zaraz się obudziła, jeszcze kilka razy pokręciła paluszkiem i poszła spać. Moja kochana <3
Dziś było składanie prezentów, tata z wujkiem działali, śmiechu przy tym trochę było, a Oluś stwierdził iż to jego prezenty, a co! ;)
Dziękujemy wszystkim za piękne prezenty i za to , że byliście ;)
Dedykuję ten wpis Ani M. ;) Chciałaś dużo zdjęć, co byś się miała poczuć, tak jak byś z nami była, więc proszę :*
Pola ma na sobie:
pierwsza kreacja:
sukienka- George
opaska- h&m
rajstopki i body-Early Days
buciki- Next
druga kreacja
sukienka- Next
reszta to samo
ubranko po domu
bluzeczka i body- Early Days
leginsy- h&m
papcie- Befado
Oluś ma na sobie
koszula- mothercare
bluzeczka- h&m
spodnie- primark
muszka- e'bay
Dziekuje :-*i faktycznie czułam jak bym tam była.Polcia słodka Olo w tej muszcze skradł me serce.Całusy dla was i dziekuje
OdpowiedzUsuńojej wszystko się idealnie udało;) a jakie prezenty no no:))
OdpowiedzUsuń